Błogosławię cię, życia mego wiosno! Ty mi dozwalasz pić czary w naturze
I czuć, jak kwiaty tajemniczo rosną; Ty mi wskazujesz tęczę na lazurze,
Którą ja chwytam na lutnię i tworzę 5
Barw i kolorów promieniste morze...
Błogosławię cię — ty wiosno rozkwitu! Gdy się myśl świeża jak kwiatek rozwija,
W jasnych zapałach sięga do błękitu Albo ku słońcu jak orzeł się wzbija — 10
To za chmurami ciągnie jak żurawie...
Wiosno uniesień — ja cię błogosławię!....
∗ ∗ ∗
Lecz kiedy syty wiośnianych zachwytów — Podsuwam myśli płomienniejsze żądze:
Dobiec tam, gdzie jest zagadka wszechbytów... 15 Wtedy daremnie po przestworach błądzę!
Jak iskra — rzucam półcienie niejasne,
Jak iskra — w cieniach bezgranicznych — gasnę...
Więc za te dźwięki, których ja nie słyszę, Za wszystkie światy, które ja przeczuwam — 20
Za nowe twory, które w boskiej pysze Stawiasz na gwiazdach, mówiąc: „idą ku wam...”
Za to nieznane, które w snach wspominam —
Wszechwładna siło Ty — ja Cię... przeklinam!...