Apokryfy Judaistyczno-Chrześcijańskie/Apokryfy prorocze/I.2.B

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Ignacy Radliński
Tytuł Apokryfy Judaistyczno-Chrześcijańskie
Podtytuł Księga wstępna do Literatury apokryficznej w Polsce
Wydawca Polskie Towarzystwo Nakładowe
Data wyd. 1905
Druk Drukarnia Narodowa w Krakowie
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
B) Dzieje wewnętrzne.

Jeszcze za czasów Laktancjusza, który, jak to sobie przypominamy, podał był listę Sybilli, a więc w IV w., istniały bądź to zbiory pojedyńcze proroctw, przypisywanych pojedynczym Sybillom, bądź też zbiory ogólne, w których pojedyńcze proroctwa tak były pomieszane, że nie było możności jednych od drugich odróżnić i każdej Sybilli jej własne przypisać, jak tego dowodzą następne słowa tegoż autora: »Harum omnium Sibyllarum carmina et feruntur et habentur, praeterquam Cumaeae... Et sunt singularum singuli libri... suntque confusi, nec discerni ac suum cuique assignari potest...«
Obecnie Proroctwa Sybilskie przedstawiają się nam jako jeden zbiór, jako jedna całość, podzielona na XIV ksiąg, w których wszelkie zewnętrzne ślady pochodzenia z różnych czasów i od różnych autorów są starannie zatarte.
Otóż, pomiędzy Proroctwami Sybilskiemi, które znali i na które się powoływali wyszczególnieni powyżej pisarze greccy i rzymscy, a nami, właściwie zaś czasami średniowiecznemi i nowożytnemi, staje zbieracz tych proroctw i redaktor Ksiąg Sybilskich, a jest nim nie kto inny, tylko nieznany z nazwiska, a nawet z żadnych postronnych i późniejszych wzmianek, bądź własnych o sobie, bądź cudzych o nim, autor wymienionej już raz Przedmowy do Ksiąg Sybilskich w tej postaci i w tym układzie, w jakim one się przechowywały w rękopisach po bibliotekach różnych, a następnie były wydawane w druku.
Przedmowa rzeczona rozpoczyna dzieje wewnętrzne Ksiąg Sybilskich i, co większa, z przyczyny braku źródeł innych do tych dziejów, prawie całkowicie je zawiera i stanowi. Jako więc tak ważny, a zwłaszcza jedyny dokument, zasługuje, abyśmy ją, o ile się tylko dotyka tych dziejów, poznali.
Oto jakiemi słowy autor objaśnia przyczyny, które go do podjęcia się pracy, wyłożonej w Przedmowie, zachęciły: »Jeżeli trud, użyty na poznanie ksiąg greckich, wielką przynosi korzyść, dostarczając zapasu niepośledniego wiadomości ważnych, to o ileż więcej przystoi, by ci, którzy ku temu są uzdolnieni, czas swój poświęcali poznawaniu Ksiąg Świętych, zawierających wiadomości o Bogu ’ o tem, co jest potrzebne do zbawienia duszy. Dwojaką oni stąd odnoszą korzyść i sobie i swoim czytelnikom. Powodując się temi względami, postanowiłem proroctwa, nazwane Sybilskiemi, tyczące się znajomości i poznania Ksiąg Świętych, a dotychczas rozrzucone i pomieszane, w jeden szereg i jedną całość ułożyć. Łatwiej je wtedy czytelnicy jednym rzutem oka obejmą, a to, co one w sobie zawierają ważnego, gdy wskutek tego pełniejszą i zarazem, z przyczyny urozmaicenia, przyjemniejszą stanie się cała księga, silniej czytelnika uderzy...«
Ponieważ autor Przedmowy nic nie wzmiankuje o tym, na ja — podstawie zamierza w jeden szereg połączyć i w jedną całość ułożyć proroctwa Sybilskie, sądzę przeto, że ten ustęp za programat przez niego pominięty służyć nam może. »O Ojcu bowiem, Synu i Duchu Świętym, to jest, o Boskiej i początek wszelki życia w sobie zawierającej Trójcy, jak najzrozumialej rozprawiają, a również o wcieleniu Pana Boga, Zbawcy naszego, Jezusa Chrystusa, Jego, iż tak rzekę, bez materyalnego początku urodzeniu, o chorych Przez Niego uzdrawianych, o ożywiającej (nas) Jego, męce i z martwych po dniach trzech powstaniu, o sądzie przyszłym i sprawiedliwej nagrodzie za wszystko, cośmy w tym życiu uczynili; oprócz tego, co się mieści w pismach Mojżesza i Księgach Proroków, o stworzeniu świata, utworzeniu człowieka, jego poprzednim w Raju Pomieszczeniu, następnie z tegoż Raju wypędzeniu i powtórnym w nim pomieszczeniu, wszystko jasno i dobitnie rozpowiadają, a nadto, o wielu rzeczach już przeszłych wspominają, a w przyszłości zdążyć się mających w sposób rozmaity przepowiadają, co wszystko razem niemało nakoniec korzyści czytającym przynieść może...«
Tak więc autor nieznany Przedmowy powziął zamiar nową tak zwaną przez chrześcijan Historję Świętą ułożyć ze źródeł, jak sądził, greckich. Historyja ta nowa miała być równoległą do oddawna znanej, a poczerpniętej wyłącznie z mitów i podań żydowskich, i zrozumienie tej dawniejszej ułatwić. Naturalnie, mniej lub więcej dokładne urzeczywistnienie zamiaru tego zależało od materyału, który miał pod ręką i z którego jedną całość klecił.
Powzięcie przez autora Przedmowy podobnego zamiaru pozwala przypuszczać, że wiele urywków, czyli też mniejszych całości i pojedyńczych ustępów, które się tylko nie nadawały do takiej całości, były przez niego w pracy redaktorskiej pominięte i do całości przez niego układanej nie weszły, a więc z czasem zaginęły. A nadto — objaśnia tę okoliczność, że chociaż autor Przedmowy wiedział o istnieniu dziesięciu Sybilli, i nawet, jak to sobie przypominamy, listę owych dziesięciu, ułożoną przez Laktancjusza, komentarzami uzupełniał, jednakże zużytkowane przez siebie proroctwa ułożył w jedną całość, jak gdyby według niego tylko jedna Sybilla istniała i wszystkie proroctwa od niej jednej pochodziły. Uznając istnienie dziesięciu Sybilli w rozmaitych czasach, tym samym uznawał pewien porządek kolejnego zjawienia się tych proroctw w czasie. Układając wszakże proroctwa w jeden szereg, nie miał wcale na względzie porządku chronologicznego, w jakim się te proroctwa zjawiały, tylko porządek chronologiczny według przyjętego schematu w Historji Świętej, treści tej historji. Zatarłszy, zlewając w jedną całość, pochodzenie proroctw od kilku osób, zatarł, ułożywszy w jednym szeregu, i pochodzenie różne co do czasu. Ułożone przeto przez autora Przedmowy »Proroctwa Sybilskie« przedstawiają się jakby pochodziły od jednej osoby, powstały w jednym czasie, i, co, najważniejsza, jedną tylko treść miały.
Chociaż wiele rzeczy tłumaczy zamiar autora Przedmowy i wypływające z tego zamiaru tendencje jego, jednakże, zważywszy przytoczone powyżej słowa Laktancjusza o pomieszaniu się jednych z drugiemi proroctw Sybilskich i o niemożebności odróżnienia jednych od drugich i przypisania pojedyńczych właściwym Sybillom, a dalej, świadectwo samego autora Przedmowy, że te proroctwa do jego czasów »były rozrzucone i pomieszane«, — do następnych dochodzimy wniosków. I tak: albo w okresie powstawania piśmiennictwa apokryficznego, obejmującego, jak wiemy, czas przejściowy pomiędzy dwiema erami, naszą i starożytną, autorowie rzeczywiści proroctw Sybilskich o taką ścisłość, jak to, żeby swe utwory jakiejś jednej przypisywać Sybilli, wcale nie dbali, tylko wypuszczali je w świat pod ogólną nazwą »Proroctw Sybilskich«; albo w okresie tym, dotykającym z jednej strony, choć nie bezpośrednio, okresu pierwszego piśmiennictwa greckiego i obejmującym czasy Plutarcha i Pauzanjasza, tak znaczna liczba Sybilli, jak następnie, nie była jeszcze wytworzona; albo nakoniec, że w czasach, kiedy żył autor, Przedmowy i dokonywał wułożenia w jedną całość i szereg rozrzuconych i pomieszanych proroctw Sybilskich«, te wszystkie proroctwa utraciły już były cechy indywidualności Sybilli, to jest cechy indywidualności rzeczywistych autorów proroctw oddzielnych; nadto, utraciły już cechy chronologiczne, to jest cechy czasu, w którym żył autor rzeczywisty każdego luźnego proroctwa, a utraciwszy obie te cechy, zlewały się, aczkolwiek nrozrzucone i pomieszane«, same przez się w jedną całość, i to tak dalece, że już ich rozróżnić jednych od drugich, ze względu na autora lub czas pochodzenia, nie było rzeczą łatwą lub nawet możebną, zwłaszcza bez owego aparatu krytycyzmu, którego naturalnie autor Przedmowy nie posiadał i posiadać nawet nie mógł.
Autor Przedmowy, jak tego dowodzi C. Alexandre, żył w VI w. ery naszej.
Czego nie mógł dokonać autor Przedmowy, redaktor Ksiąg Sybilskich w obecnej ich postaci w VI w., dokonał tego wydawca Ksiąg w w. XIX. Oto jaki Ordo legendi Sibyllina podaje ów wydawca, wielokrotnie już wzmiankowany C. Alexandre. Porządek czytania »Ksiąg Sybilli« oparty jest na porządku zjawienia się tych Ksiąg, lub części Ksiąg obecnych, w czasie. Będzie to więc porządek chronologiczny.
»1—0. Przedewszystkiem przeczytać należy dwie części, §§ 2 i 4, Księgi III, ponieważ części te są z proroctw naszych najstarsze. Są one pochodzenia żydowskiego. Napisał je Żyd aleksandryjski, żyjący w czasach Ptolemeusza Filometora (VI), około 168 r. przed Chr.
»2—0. Następnie Księgę IV. Jest ona najstarsza z Ksiąg Sybilskich chrześcijańskich. Napisał ją Aleksandryjczyk, napoły Żyd, napoły chrześcijanin (semi-judaizans), prawdopodobnie terapeuta, w pierwszym wieku ery naszej, w czasach imperatora Tytusa, lub na początku czasów Domicjana, około 79 roku, lub następnych.
»3—0. Prooeminum (Wstęp) do »Proroctw Sybilskich«, również pochodzenia chrześcjańskiego, także napisane w Aleksandrji w owym czasie, a być może, że i przez tego samego, który napisał Księgę IV, lub przez autora, z tejże szkoły pochodzącego.
»4—0. Księgi VIII § 2, z poprzedniemi dwoma utworami (Księgę IV i Prooemium) związany duchem doktryny terapeutów.
»5—0. Księgi III § 3, czyli część środkową księgi III, pomieszczoną wśród dwóch innych, zupełnie od niej różnych tak czasem, jak i treścią. Część ta nie pochodzi, jak tamte dwie (§§ 2 i 4), z czasów Ptolemeuszów, lecz rzymskich imperatorów, i również niema nic wspólnego z powstającym chrystjanizmem. Napisał ją Żyd, żyjący w czasach Antoninów, o ile to wnioskować się daje z księgi V, także w tych czasach, i jak się zdaje przez tego samego autora napisanej.
»6—0. Księgę V, również, co sama nam wykazuje, pochodzącą z czasów Antoninów, zapewne nawet Antonina Piusa, napisał Żyd aleksandryjski, chociaż nie zupełnie nieobeznany z naszym piśmiennictwem, ponieważ w wielu miejscach ma na względzie Apokalipsę, z czego wnosić się daje, że autor był zbiegiem z naszego obozu katechumenów.
»7—0. Księgi VIII § i, także tego pochodzenia, co dwa poprzednie utwory, i również w tych czasach, lubo nieco później, jednakże zapewne pod panowaniem Antonina Piusa, powstały.
»8—0 i 9—0. Księgi VI i VII, nie o wiele lat od trzech poprzednich utworów młodsze, napisane za panowania Aleksandra Sewera, około 234 r. Nie napisał ich Żyd, lecz chrześcijanin, wszelako bardzo judaizujący (ultra modum judaizans), wskutek czego w wielu miejscach występuje on jako prawowierny wyznawca chrystjanizmu, w niektórych jako heretyk, a po większej części jako schyzmatyk.
»10—0. Księgi I i II są pochodzenia chrześcijańskiego i, pomijając jeden lub dwa ustępy, tchnące orygenizmem, przez co, jak się zdaje, powstać mogły w wieku III, są prawowierne. Ponieważ jednak czas, w którym powstały, nie daje się ściśle oznaczyć, należy z nich korzystać z wielką ostrożnością. (Autor ma na względzie doktryny chrześcijańskie). Mogły przytym te księgi być przerobione, zmienione i uzupełnione przez tego, który zebrał Proroctwa Sybilskie.
»11—0. Księgi VIII dwie ostatnie części, §§ 3 i 4 (które zresztą mogą być złączone w jedno). Wyższe one są wartością od dwóch poprzednich. Powstały w 111 wieku, bądź to w środku, bądź też przy końcu jego. Są to raczej hymny, niż proroctwa.
»12—0. Księgi XI i XIV, najpóźniej powstałe, najpóźniej znalezione i wydane, nie tylko w szeregu ostatnie, lecz i od innych treścią pośledniejsze. Napisał je Żyd aleksandryjski za czasów Odenata cesarza, około 267 r.
»13—0. Za autora § 1 (1—96) księgi III poczytywać należy autora nieznanego Przedmowy. Najmniej przeto ta część jest sybilską. I jeśli do Zbioru całego jest dołączona, przyczyna tego leży w tem, że z niej najlepiej poznać się daje duch całego dzieła« (Oracula Sibyllina, curante C. Alexandre. Introductio ad Sibyllina, p. XLVI — VII).
W tym Ordo legendi wydawca nic nie wspomina o Księgach IX i X. Brakuje ich we wszystkich znanych rękopisach. Ten brak naprowadza więc wydawcę na wniosek, że mogły one wejść do innych Ksiąg, jako ich części składowe. Przypuszcza zatym, że § 2 Księgi VIII (w. 217—429) stanowił niegdyś Księgę osobną IX, a § 3 tej księgi (w. 430—502) księgę X. Zresztą, wskutek luźnej treści utworów, pomimo ich powiązania z sobą i zlania w jedną całość, brak ten nie daje się spostrzegać i szkody całości nie wyrządza.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Ignacy Radliński.