Strona:Poezye Brunona hrabi Kicińskiego tom I.djvu/030

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Że twych czcicieli liczby nie podwoisz,
Że z pochlebcami majątku nie strawisz,
Że się w Lijońskie fraki nie ustroisz,
Ani z Paryską tancerką zabawisz.

Że angielskiemi harcować rumaki,
Ani kołami tłuc po mieście bruku,
Że burtowane w około próżniaki,
Bezpotrzebnego nie przymnożą huku.

Lubo przy szczupłéj lecz pewnéj intratce,
Z kilką przyjaciół szczerych bez grymasu,
W szczupłéj na oko lecz wygodnéj chatce,
Miło ci będzie strawić resztę czasu.

A gdyby jeszcze pozwoliły nieba,
Takiéj jak miałem żonki tobie dostać,
Wtedy o tobie mówićby potrzeba;
Oto prawdziwa szczęśliwego postać!