Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Marzenie i pysk.djvu/063

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ne: przy powszechnym braku dyskrecji, przy mnogości służby i wogóle ciasnocie ówczesnego światka, incognito nie istniało: dlatego nawet najtajemniejsze sprawy regulował wszechwładny konwenans.
Dziś wyzwolił się świat niemal ze wszystkiego, co mogło pętać miłość i stawiać jej tamy. Powiedzcie mi, gdy dwoje ludzi bardzo się sobie podoba, jakaż może być przeszkoda aby nie padli sobie odrazu w ramiona? Czem się tu bronić, czem bodaj motywować zwłokę? W oceanie wielkomiejskiego życia jeden czy drugi grzeszek wpada jak kamień w wodę. Równouprawnienie mężczyzn i kobiet, ogromne rozszerzenie strefy tych ostatnich jako kandydatek do stanu... miłosnego, też zmieniło charakter tego stosunku. Coraz mniej ma kobieta szans, aby oporem swoim lub cnotą przywiązywać mężczyznę na długo. Z drugiej strony mężczyzna, otrzymując dość łatwo to po co rękę wyciągnie, nie znajduje pokarmu dla swej utajonej a tak przyrodzonej i potężnej potrzeby cierpienia; wciąż zrywa owoc miłości zanim dojrzał; niszczy jej kwiaty w pączku zbyt szybkim posiadaniem, żyje nad-intenzywnem życiem ciała, a okaleczonem życiem duszy...
I z tej gleby wyrasta paradoks sztuki młodego autora. Spotyka się dwoje młodych, którzy czują, że jest im przeznaczone się kochać. Miłość ich, gdyby miała czas, rozwinęłaby się cudownie; bo w chwili gdy się spotykają, jest to dopiero projekt na miłość. Jak kipi ta miłość w młodym chłopcu, kiedy musi walczyć bodaj z drobiazgiem, z tem aby się dowie-