Strona:PL Maurycy Urstein-Eligjusz Niewiadomski w oświetleniu psychjatry.pdf/59

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i zapracować na siebie, a tem, co zarabiał, umiał właściwie rozporządzać, było dla niego jednak rzeczą niemożliwą, w tem jednem kole, w którem panował jego błędny umysł, urządzić swoje życie na zasadach zdrowych. Tutaj idzie on swojemi własnemi drogami, które z konieczności musiały być asocjalne i antyspołeczne, i tylko przemoc zdolna była sprowadzić go z dróg, które mu dyktowała choroba.
Jeżeli mam teraz rozpatrywać kwestję tego rodzaju chorych z punktu widzenia praktycznego, muszę powiedzieć, że są oni stale niebezpieczni. Z jednej strony odznaczają się skrytością, wskutek czego nigdy napewno nie możemy wiedzieć, ku czemu są skierowane ich ideje i myśli, i jakie im się mogą nasunąć niedorzeczności, a następnie zawsze możemy obawiać się z ich strony czynów impulsywnych. Są to niejako iskry, tlejące w popiele, które każdej chwili mogą wzniecić pożar. Z tego powodu też katatonicy winni być stale pod najściślejszym dozorem.
Jest to jednak, z drugiej strony, ostatni krok do wytworzenia obłędu, gdyż każdy środek gwałtowny — a w wypadkach analogicznych bywa nim umieszczenie w zakładzie zamkniętym — może tylko powiększyć i zaostrzyć objawy i pogorszyć stan chorego.
Rzecz jasna, iż tego rodzaju osobniki z podob-