Przejdź do zawartości

Strona:PL Leroux - Dziwne przygody miłosne Rouletabilla.pdf/131

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Dziwny człowiek, dziwny człowiek! I przez niego-to właśnie, tak nas wzięli na postronek.
Rouletabille odebrał swoją pocztę i otwartł naprzód list z „Epoki“. Wszyscy obserwowali go, podczas czytania.
Rouletabille zbladł.
— Niezadowoleni?... Co?
— Niezadowoleni!... — odparł reporter. — Ależ to niepojęte!
Zaczął czytać głośno:
— „Milczenie pańskie jest tembardziej niezrozumiałe, że nie możesz pan zasłaniać się niemożnością przesłania korespondencyi, z podróży swej, po Istrandża Dagu, wobec tego, że kolega pański z „Nouvelie Presse“, opublikował wiadomości niezmiernie interesujące. Skutkiem tych publikacyi, podniósł się nakład wymienionego pisma, o przeszło 400.000 egzemplarzy. Korespondencye te, sygnowane „Marko Wołoch“, omawiają: zdarzenia, które, chociaż może nie są historycznie wierne, jednakowoż olśniewają oryginalnością koncepcyi, a także autentycznością tła, na którem się rozgrywają. Krótko mówiąc, jest to nietylko „kłapa“, ale, co gorsza, zwycięstwo konkurenta, a nasza przegrana i wstyd. Dyrektor jest rozgniewany i kazał mi wyrazić panu swe wielkie zdziwienie...“
— Ale ci wsypał?!.,
Dostał i on za swoje!