Przejdź do zawartości

Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. I.djvu/355

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

nie dopuszczą, czułam to instynktem. A teraz posłuchaj co ci powiem! Nie zobaczymy się już może nigdy...

SIEKLUCKI.

Anno!

ANNA
(gorąco).

Tak! uciekam stąd, idę w świat, zrywam nienawistne mi pęta, w których mogłabym tylko spodleć i zatracić poczucie własnej godności. I tobie to mówię w tej chwili — uczyń to samo!... Musisz uczynić to samo. Inaczej, spełnisz zbrodnię na własnej duszy, zbrodnię sto razy gorszą niż gdybyś uczynił trupem kawał niepotrzebnego na świecie mięsa! Duszy swojej strzeż Sieklo! duszy twojej strzeż. Ja ocalam moją i mego dziecka duszę. Bądź zdrów. Byłeś mi drogim, bardzo drogim, byłeś mi więcej niż mąż, niż brat, niż kochanek. Byłeś dla mnie wszystkiem.

SIEKLUCKI.

Gdzie idziesz?

ANNA
(gorąco).

Wyjadę, dokąd nie wiem jeszcze. To mniejsza. Ja wszędzie znajdę kawałek chleba. Ale ty mi przyrzeknij, że zbudzisz się z letargu, że odżyjesz i nie dozwolisz duszy twej konać powoli. Przyrzeknij mi to... przyrzeknij.