Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Czciciel Potęgi.djvu/40

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

mocnika, w którym chęć współzawodniczenia z nim podejrzewał, znieść-by nie mógł, a wielce pożytecznym będąc ojcu i ogromnych dostarczając mu zysków, z łatwością oporem swoim prośby moje i matki zwyciężył. Wtedy potajemnie do Sardes wróciłem i stamtąd, w towarzystwie pewnego ateńczyka, dla którego nauk i rozmów wielką powziąłem był miłość, oddaliłem się w świat szeroki...
Melissa, dłoń po kruczych jego włosach przesuwając, rzekła:
— Gdybym sto dni mówiła, opowiedzieć-bym nie mogła, jaką po sobie pozostawiłeś żałość. Gorgo zwyczajem swoim krzątając się po domu i tysiące spełniając robót, noce spędzała w płaczu, chudła, aż też srodze na zdrowiu zapadła. Pytyon na wsze strony rozsyłał za tobą gońców, kiesy złota i najwspanialsze dary przyrzekając temu, kto cię znajdzie, silny Bubares na wieść o twojem zniknięciu zapłakał, Fredegund, z Sardes do domu przybiegłszy, biadał i ręce łamał, że się okazał zbyt srogim dla ciebie.
Nawet przebiegły i o ojcowskie łaski najdbalszy, Wamik, przez czas jakiś w głębokie wpadał zadumy, nad tem zapewne rozmyślając jakby cię odnaleźć. Jeden tylko Toraks smutku