Strona:PL Edward Nowakowski-Uduszenie cara Pawła I.pdf/29

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Bynajmniej;[1] oddalił jednego tylko Pahlena, i to nie w ten sposób, jak opowiada ks. Czartoryski.[2] Rzecz tak się miała: Pahlen dowiedział się, że jakiś pop (świaszczennik) ma u siebie obraz Matki Bożej z napisem: „mordercy cara Pawła będą ukarani“. Porwawszy tego popa i ćwicząc go rózgami, dowiedział się, że w kaplicy carowej-wdowy jest także taki obraz z takimże napisem. Kazał tedy zabrać z kaplicy ten obraz, kiedy zaś carowa użalała się o to przed Aleksandrem, a ten zbywał ją niczem, udała się do metropolity Płatona.

Ten metropolita koronował cara Pawła i był dla niego szczerze życzliwy. Po naradzeniu się z carową, w powozie, zaprzężonym dwunastoma końmi, ceremonialnie udał się do cerkwi Aleksandra Newskiego i, po odprawionem tam uro-

  1. Oddalił tych, którzy wierni byli Pawłowi: generała Kutajsowa, prokurora Obeljanowa, a natomiast Mikołaja Zubowa mianował swoim adjutantem iz jego rąk codziennie odbierał podania.
  2. W całem opowiadaniu księcia Czartoryskiego wiele jest niewierności i przeinaczeń, w myśli złagodzenia winy Aleksandra. Rozpacz carowej po zamordowaniu jej męża ks. Czartoryski nazywa „egzaltacyą“ i, co osobliwsza, nie lubiąc Pawła, bo Paweł nie lubił Czartoryskich, aprobuje morderstwo Pawła, wyrażając się w ten sposób: że mordercy, „nie mięszając syna (Aleksandra), oddaliby bez zaprzeczenia większą usługę Rosyi“ — str. 466. Więc zamordowanie cara było przysługą dla Rosyi? — Czy dlatego, że popełnione było przez książąt, hrabiów, generałów? Ha! Quod licet Jovi, non licet bovi!