Strona:PL Edward Nowakowski-Uduszenie cara Pawła I.pdf/30

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

czystem nabożeństwie, pojechał do Pahlena. Jechał powoli, prawie krokiem, tak, że ludność przechodząca, widząc metropolitę w ten sposób jadącego, zaciekawiona, co to znaczy, szła w ślad za nim. Kiedy przyjechał do mieszkania Pahlena, wysiadłszy powoli z karety, począł gromadzący się lud błogosławić, inni nadchodzili, a on nadchodzących na nowo błogosławił. Kiedy zaś zebrały się tłumy, wszedł do Pahlena, wziął go za rękę i, przyprowadziwszy okna, rzekł:
Nicztożnaja twar’ nikczemniku! Patrz, ile ludu; tylko słowo jedno do nich powiem, rozerwą cię w kawałki; natychmiast musisz wynosić się z Petersburga.
To powiedziawszy, pojechał do cara i opowiedziawszy bytność swą u Pahlena, żądał wydania rozkazu, aby Pahlen natychmiast ustąpił. Car kazał Bekleszewowi (brzydko o nim wspomina Dzierżawin) napisać w tejże chwili uwolnienie Pahlena i we dwie godziny Pahlen wyjechał do Rewla.
A Aleksander? Jako nikakomu zakonu czełowieczeskomu niepodleżaszczyj? Niestety! i na Aleksandra przyszła kolej; i on nie naturalną śmiercią umarł. Wedle Ksawerego Branickiego, który opierał się na opowiadaniu generała adjutanta Wittego, obecnego przy śmierci Aleksandra, został on otruty. Truciznę podano mu herbacie.[1]

Kajetan Korzeliński
(autor „Basmy“).
  1. O spisku na życie Aleksandra I ob. pamiętniki Jakuszkina i w zeznaniach Dekabrystów.