Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego T4.djvu/097

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ZMIANA PIERWSZA.
Ogród przy mazamorach. NIEWOLNICY wnoszą DON FERNANDA i kładą go pod murem... DON ŻUAN i BRYTASZ.
DON FERNAND.

Połóżcie tu moje ciało
Na słońcu, przy białéj ścianie,
Aby mię słońce ogrzało.
Wielki Boże! Boże Panie!
Bądź pozdrowion duszą całą        5
Za twoje słońce wiosenne,
Pełne złotego uśmiechu.
Hiob przeklinał światło dzienne:
Bo urodzony był w grzechu,
W nędzy, w upadku, w obawie:        10
Ale ja Ci błogosławię
Za dzień, co mi żyć pozwala,
Miłości goreć płomykiem.
Każde drzewo się zapala,
I tobie Panie goreje.        15
Każdy promień, co mię grzeje,
Płomienistym cię językiem
Na wysokości wychwala!

BRYTASZ.

Czy ci tak dobrze o! Panie?

DON FERNAND.

Dobrze, bracie, – dobrze, ciepło.        20
Wielkie twoje zlitowanie
Boże! wielkie łaski Twoje!
Gdy mi ciało w lochu skrzepło,
Ty mi dajesz światła zdroje,
Ptaszkom twoim każesz śpiewać,        25
Słońcu twojemu ogrzewać.
Dobry jesteś! i łaskawy!

PIERWSZY NIEWOLNIK.

Pozostalibyśmy dłużéj
Przy tobie, ale z obawy
Nie możemy. Człowiek służy...        30
Czeka nas łańcuch i plaga.