Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego T4.djvu/080

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Ja zaś tu zostanę żywy
Odpowiadać życiem, zdrowiem,
I czém trzeba tém odpowiem
I przed królem i przed prawem;        285
Gotów twoim być zastawem
Choćby głową, jestem gotów. –
To wszystko. – Ach jeszcze sądzę
Że ci potrzebne pieniądze?
Więc, oto garstka klejnotów        290
Za mój okup niechaj służy,
Bo człowiek gdy się zadłuży
Połowę przyjaźni traci.
Gdy pieniądz serca przegrodzi:
Dopiero gdy dług zapłaci        295
I usunie tego rocha.
Z przyjacielem równiéj chodzi,
Lepiej czuje, wolniej kocha.

DON FERNAND.

Mówisz mi o wolnéj łodzi...
Chciałbym... Lecz patrz, Król nadchodzi...

MULEJ.

Czy nas widział?

DON FERNAND.

Nie.        300

MULEJ.

O! Panie
Skryj się...

DON FERNAND.

Tutaj... w tej altanie.

Fernand kryje się do altany. Wchodzi KRÓL i uważa to zdaleka.
KRÓL (Na stronie.)

Gadali tajemnie oba.
Jeden skrył się do altany,
Drugi stoi pomięszany.        305
Weale mi się nie podoba