Na którą los taki spada,
Że za umarłego mię dadzą.
Na to płacze nie poradzą.
Jeśli ciebie takie smutki rozdarły?
Jakże cierpieć ma – ach, ten umarły? 130
Któż słyszał o takim losie
Jak ten co nademną świta!
Nieszczęśliwa ja kobiéta!
Wykąpana w kwiatów rosie,
Jako perła czysta, biała, 135
Biała jak srebrne łabędzie;
Przy żółci trupiego ciała...
A ten trup – ach kto on będzie?
Zda mi się żem go widziała,
Ciągle mi się w oczach roi. 140
Ten trup – tu – przed tobą stoi.
Co widzę? Anieli w niebie!
Cóż cię trwoży?
Ty! twoja twarz –
Strach mię zdjął patrząc na ciebie.
I zaprawdę słuszność masz 145
Dziwić się fortunie światów.
Przyniosłem ci, oto, kwiatów
W koszyku, garstke pokosu...
Zbieralem gnąc się ku ziemi.
Są niektóre między niemi 150
Hieroglify mego losu –
Wyciągnij – znajdziesz niektóre