Strona:PL C Dickens Wspólny przyjaciel.djvu/369

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wych znajomości, chociażby z najładniejszemi dziewczętami.
— Wielmożny pan może być spokojny.
— A gdyby się spytały, jak się nazywam, powiedz im, że jestem Pubsey i nie waż się mówić im prawdziwego mego nazwiska.
— To się rozumie, wielmożny panie.
Fledgeby wyszedł wreszcie, a stary Riah powrócił na swój wysoki posterunek, gdzie mała Jenny powitała go słowami: „Chodź tu, panie Riah i stań się umarły“.

ROZDZIAŁ VI.
Rywale.

Eugeniusz Wrayburne i Mortimer Lightwood siedzieli w mieszkaniu swein, znanem nam już z poprzednich rozdziałów. Mieszkanie to zostało właśnie świeżo odnowione i umeblowane, co uderzało odrazu w oczy wchodzącego. Obicia mebli, tapety i dywany miały barwy zbyt jaskrawe, aby można było wierzyć w ich trwałość. A zresztą nie można było wątpić, że klientela obu przyjaciół doprowadzi do normalnego stanu blask tej przesadnej trochę świeżości i przyćmi ją w miarę.
— Zadowolony jestem z naszego urządzenia — rzekł Eugeniusz — mam nadzieję, że i tapicer doświadcza podobnych uczuć.
— Dlaczegóż miałoby być inaczej? — odparł Mortimer.