Przejdź do zawartości

Strona:PL C Dickens Wspólny przyjaciel.djvu/25

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Usłyszawszy to, stary śmieciarz, wyklął niezwłocznie córkę i wyrzucił ją za drzwi, a działo się to, jak twierdzą, w mroźny dzień zimowy
Słuchacze byli wzruszeni, a tylko niepoprawna lady Tippins oświadczyła głośno, że gdyby „ten inny” był jeszcze przy życiu, zrobiłaby z niego swego wielbiciela.
Mortimer mówił dalej:
— Otóż, mówiąc stylem powieściopisarzy, powróćmy teraz do naszego bohatera. W chwili wyklęcia i wypędzenia z domu siostry, liczył on lat czternaście i umieszczony był w pensyonacie chłopców w Brukseli. Na wieść o okrutnym postępku rodzica, chłopak uciekł z tego pensyonatu i powrócił do Anglii, gdzie wpadł energicznie na ojca, biorąc stronę siostry. Były śmieciarz odpowiedział na to ponowną klątwą i wypędził z domu drugiego, tym razem ostatniego swego potomka. Chłopak był przedsiębiorczy, zaciągnął się więc, nie wiele myśląc, do służby okrętowej i odpłynął gdzieś tam w stronę przylądków, gdzie został po latach hodowcą, plantatorem, czy kolonistą,
W tej chwili dały się słyszeć w korytarzu przyległym jakieś niepewne kroki i ktoś zastukał do drzwi jadalni. Chemik, pełniący funkcye lokaja, pośpieszył z kwaśną miną do natręta i rozmawiał z nim przyciszonym głosem, poczem wysunął się z pokoju.
— Dziś, po latach czternastu — mówił dalej Mortimer — człowiek ten powraca do kraju.
Jeden z tamponów zdobył się nagle na krok