Strona:PL Balzac - Marany.djvu/53

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

żeli odradza się cnotliwą i skromną, niema dla niej przeszłości; cała jest przyszłością i zapomnieć powinna o wszystkiem, żeby się znów wszystkiego nauczyć. W tem znaczeniu, wiersz dość sławny, który poeta nowoczesny włożył w usta Marion Delorme, nasiąknięty jest prawdą, wiersz skądinąd czysto Kornelowski:
„A miłość odrodziła dziewictwo moje.“
Czyliż wiersz ten nie przypomina jakiejś tragiedji Kornela, tak w niem odżywa nanowo robota rzeczywiście energiczna ojca teatru francuskiego? A jednak poeta zmuszony był poświęcić go istotnie wodewilistowskiemu usposobieniu parteru.
A więc Juana bez miłości pozostała Juaną uwiedzioną, upokorzoną, poniżoną. Juana nie mogła szanować człowieka, który ją przyjmował w tym stanie. Czuła ona, w całej sumiennej czystości młodocianego wieku to rozróżnienie drobne na pozór, ale święcie prawdziwe, prawne według serca, które kobiety stosują instynktownie do wszystkich uczuć, nawet do najprzelotniejszych.
Juanę przejął jakiś smutek, skoro spojrzała w cały obszar życia. Zwracała ona często oczy pełne łez, dumnie powstrzymywanych, na Pereza i donę Lagunię; oboje oni rozumieli gorzkie myśli zawarte w tych łzach, ale milczeli. Po co wymówki? na co pocieszania? Im one są żywsze, tem bardziej rozszerzają niedolę.
Pewnego wieczoru, Juana zgłupiała z boleści. Przez portjerę swojej celki, kiedy małżonkowie sądzili, że jest