Strona:PL Balzac - Marany.djvu/30

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zumienia, srebro uderzyło w szybę, jedna tylko postać, wiotka kibić Juany poruszyła się na ścianie. Dziewczyna zwolna otworzyła lufcik, spostrzegła bilet, wzięła go i czytała stojąc. Montefiore wymienił swoje nazwisko i żądał schadzki; w stylu w starych romansach napotykanym, ofiarował serce i radę Juanie Mancini. Ordynarny i niegodziwy podstęp, którego powodzenie jednak zawsze jest pewnem! W wieku Juany czyż szlachetność nie zwiększa niebezpieczeństw właściwych wiekowi? Ówczesny poeta wytwornie powiedział: „Kobieta upada tylko wtenczas, kiedy jest silną“. Kochanek udaje, że wątpi w miłość, którą natchnął w chwili, kiedy jest najbardziej kochany; dziewczyna ufająca i dumna chciałaby wynaleźć ofiary, które spełnić trzeba, nie zna dostatecznie ani świata, ani ludzi, ażeby mogła pozostać spokojną pośród wznieconych namiętności, przygnieść pogardą mężczyznę, który przyjmuje życie ofiarowane za wymówkę zdradliwą.
Od czasu ostatecznego ukształtowania się społeczeństw, dziewczyna znajduje się wśród strasznych cierpień, jakie jej sprawiają i wyrachowaniu rozważnej cnoty i nieszczęścia błędu. Często utraca miłość na pozór najrozkoszniejszą, pierwszą, jeżeli się oprze, a traci możność zamążpójścia, jeżeli jest nierozważną. Rzuciwszy okiem na zmiany losu życia społecznego w Paryżu, niepodobna wątpić o konieczności religji, wiedząc, że niema zbyt wielkiej liczby dziewcząt co wieczór uwiedzionych. Ale Paryż znajduje się pod czterdziestym: ósmym stopniem długości. Taragona zaś pod czterdzie-