Przejdź do zawartości

Strona:PL Żeligowski Edward - Jordan (wyd. 1870).pdf/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Dla lepszego tam królestwa;
Zostać tutaj wybranemi.
I przebaczyć ziemskie złości!
Z czystem sercem w imie Boga,
Oto tędy jedna droga
I do nieba, i wielkości!

DUCHY BRATNIE.

Na wieki wieków, w jedno ogniwo
Związani z sobą popłyniem!
I wspólnie święte uczuć przędziwo
W sercach wyprzędziem, rozwiniem.
Przez labiryntu życia ścieżki kręte
Roztoczym na świat cały jak nić Arjadny.
Przeskoczym śmiało wstęp podróży zdradny.
Z ogniska ducha będziem pić ponętę
Do życia męczeństw i znoju i trudu,
I w cud uwierzym i dożyjem cudu!
Byt nasz zaślubim w duchowe zamęścia.
Gdzie nie ma cudu, tam nie ma i szczęścia!

JORDAN.

W wieczności, w przestrzeni,
Na gwiazdach i słońcach,
I w rąbkach kwiatów,
Na biegunów końcach,
I w tle strumieni,
I w tle szkarłatów
Jutrzeńki rannej,