Strona:PL Żeligowski Edward - Jordan (wyd. 1870).pdf/108

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Bo wy śmieszni, wy myślicie,
Ze wy wszyscy cudotwórcy —
Gdy zechcecie, dacie życie —
Chcecie władzę okraść Stwórcy!
Ogień Bóztwa, ogień z nieba,
Co zamieszkał pierś ludzkości,
Gdy się przyćmi, łaski trzeba,
Trzeba cnoty i miłości.

Bo to Boże są wachlarze,
To promienie jego ducha,
Co Pan w wielkim złożył darze!

Człowiek cnotą i miłością
Tylko ogień ten rozdmucha.
Insze środki są nicością!

Dane środki w upominku —
Korzystajcie. Czyż myślicie,
Że ten ogień rozżarzycie
Przy waszych środków kominku?

Ducha strumień z nieba płynie.
Ludzkość wzięła go w dziedzinie;
A gdy zgaśnie w źwierzęceniu,
Niech pracuje, niechaj czeka;
Aż odkupi się w cierpieniu
Znowu na godność człowieka!

PROT (z ironją.)

A więc gadać, rzucić czyny?