Strona:Lew Tołstoj - Spowiedź.pdf/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

stkiego, co na pytania o życiu odpowiada wiedza. — Długo nie chciałem wierzyć że wiedza nic innego nie odpowiada na pytania życiowe. Długo zdawało mi się, sądząc z poważnego tonu nauki, głoszącej pewniki, nie mające nic wspólnego z życiowemi pytaniami ludzkimi, że czegoś nie zrozumiałem. Długo ogarniała mnie nieśmiertelność wobec wiedzy i zdawało mi się, że jeżeli nie mogą znaleść odpowiedzi na moje pytania, to nie z winy nauki, a z winy mojego nieuctwa
Kwestja ta była dla mnie nie igraszką, ale kwestją życia lub śmierci, mimowoli więc doszedłem do wniosku, że moje pytania powinny stanowić podstawę każdej nauki i że nie ja jestem winien a wiedza, jeśli ma pretensję do odpowiadania na te pytania.
Pytanie to, które w pięćdziesiątym roku życia pchało mnie do samobójstwa, było to najprostsze pytanie, leżące w duszy każdego człowiek, od głupiego dziecka do mądrego starca — to pytanie, bez rozwiązania którego życie nie jest możliwe, jakem tego w istocie doświadczył.
Pytanie owo formułuje się tak: „na