Strona:Klemens Junosza - Panna Franciszka.djvu/48

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Co pani mówi?
— Mówię to co myślę i czuję, że stokroć szczęśliwsi są ci, których pogrzebano na cmentarzu niż ja. Mają przynajmniej spokój, nikt ich nie dręczy, nie narzuca im woli swojej, nikt nie szarpie im serca. Com zawiniła ludziom, co im złego zrobiłam, że prześladują mnie tak zawzięcie i wytrwale? Pomijam już Marcinkowskiego i panią Kowalską, to obcy. Ci zapewne mają jakiś