Strona:Karolina Szaniawska - Rzeczpospolita nauczycielska.djvu/7

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wrócić tam?... nigdy! raczej praca najcięższa i choćby najprostsza — byle nie to, nie to!
I rzuca się do pierwszego lepszego zajęcia z pośród mało, lub wcale jej nieznanych, które wymaga jeśli nie przygotowania specyalnego, to choć zapasu sił fizycznych, wprawy lub zręczności — po pewnym czasie zmienia je, następnie też rzuca, powiększając liczny u nas tłum dyletantów i dyletantek, wszystkiego podjąć się gotowych, a w każdej gałęzi pracy bezpożytecznych, bo niedość wyrobionych.
Proletaryat nauczycielski ma tutaj przedstawicielek bardzo dużo; więc kandydatek na „osoby do towarzystwa i wyręczania pani domu,“ gospodynie miejskie, opiekunki chorych, retuszerki, rysowniczki, korektorki, lektorki, kasyerki, sklepowe, buchalterki, dzierżawczynie pensyonatów i t. p. Nie przesadzimy, gdy powiemy, że większa część tych kobiet praktykuje kolejno, wszystkie wymienione fachy. Przepracowane, wysilone, gdyż brak wprawy męczy stokroć więcej, niż samo zatrudnienie, wpadają w chorobę i nędzę, z których dobywa je tylko śmierć.
Mniej licznym jest zastęp nauczycielek i wychowawczyń z powołania i zamiłowania, przy odpowiedniem wykształceniu. Czy dola ich po różach się ściele wśród pracy owocnej, czy starość upływa w błogim wypoczynku, wspomnieniach słodkich, pamięci i przyjaźni ze strony rodziców, oraz wychowanej przez nie młodej generacyi?
Przekleństwo: „Bodajeś cudze dzieci uczył!“ nie mija ich bezkarnie; często łamać się muszą z lekceważeniem, zawiścią, nieufnością, mozolnym trudem zdobywać członków domu, a gdy miejsce uprzedzeń zajmie szczery szacunek, gdy rodzina obca stanie się drogą, niby własna, trzeba iść na nowe próby, walki, podboje i przystosowywania.
Bywa, że „duszę domu“ przerobią gruntownie, egzystencyi bezmyślnej i bezobowiązkowej zakreślą cele, w przybytku próżności i lenistwa wzniosą ołtarz miłości bliźniego, strzelający ku gwiazdom, że zaprowadzą ład, harmonię, dobrym swoim wpływem skruszą nie