Strona:Juliusz Verne - Na około Księżyca.djvu/192

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

dan — jakże my wyglądamy. Cóż znowu znaczy ten księżyc przeklęty?
— To bolid — odpowiedział Barbicane.
— Bolid rozpalony w próżni?
— Tak.
W istocie, ta kula ognista, był to bolid. Barbicane się nie mylił. Bolidy te widziane z ziemi mają światło o wiele mniejsze od księżyca; tu, w tym ciemnym eterze błyszczą światłem nadzwyczajnem. Te ciała błądzące posiadają same w sobie materyał palny, aby się paliły, nie potrzebują powietrza. Jeśli niektóre z bolidów przebiegają warstwy atmosferyczne o dwie lub trzy mile od ziemi, to inne za to przeciwnie obiegają drogę w przestrzeni, do której atmosfera sięgać nie może. Niektóre z tych bolidów mają 3 do 4 kilometrów średnicy, i posiadają prędkość, dochodzącą do 75 kilometrów na sekundę[1] w kierunku odwrotnym biegowi ziemi.

Ta kula lecąca, która nagle ukazała się wśród ciemności w oddaleniu najmniej 100 mil, mogła, jak przypuszczał Barbicane, mieć średnicy 2.000 metrów. Posuwała się ona z szybkością około 2 kilometrów na sekundę, czyli 30 mil na minutę, zatem do pocisku

  1. Średnia szybkość ruchu ziemi wzdłuż ekliptyki, wynosi 50 kilometrów na sekundę.