Strona:Julian Jaraczewski - Bazar w Poznaniu.pdf/36

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nić czyn, który nietylko z słusznością, ale nawet z godnością naszą z trudnością dałby się pogodzić. Również z powyżéj przedstawionego biegu rzeczy nastąpić musiały dwa skutki: iż Bazar i Hotel, przedsiębiorstwo i Spółka, stracił na zaufaniu, przez połączenie z myślą o racjonalnym rozwoju naszego rolnictwa; Instytut zaś rolniczy lub bank nic nie zyskały na tém wyobrażeń pomięszaniu, bo nie powstały. Naszém zdaniem inaczéj być nie mogło, pierwsze przedsiębiorstwo nieudane i chybione musiało szkodzić wszystkim późniejszym, nie mogło wywołać myśli od siebie wyższéj, nie mogło wybudować pomnika narodowego, za jaki uważamy Zakład rolniczy. Jeżeli jasno nasze zdanie wytłomaczyć zdołaliśmy, rozłączenie dwóch sprzecznych myśli i dwóch różnych w celach zamiarów koniecznie nastąpić powinno; do Bazaru i Hotelu przestaniemy przywięzywać niewłaściwych idei narodowości, a nawet uprzedzeń religijnych, przez które podobne zakłady bezsprzecznie tracą, albowiem gdy po innych Hotelach Polacy stawają, Bazaru wszyscy cudzoziemcy jakby miejsca zapowietrzonego unikają; chociaż Hotel i Bazar, czyli gospoda i kram, każdemu podróżnemu, każdemu porządnemu kupcowi, bez względu na jego wyznanie, powinny zostać dzień i noc otwarte. Cóżbyśmy bowiem rzekli, gdyby nam jaki opowiadał podróżny, iż jest kraj, gdzie są Bazary i karawanseraje[1], których jednakże tylko krajowcy używać mogą, a każdy obcy jest z nich wykluczony, pewniebyśmy nienajkorzystniejsze o tymże nabrali wyobrażenie.

Już wyżéj pozwoliliśmy sobie krytykować myśl wyłączania z Bazaru kupców z powodu ich narodowości lub wyznania, gdyż exkluzje takie rodzą nienawiści, są antisocjalne i wszelkim dążnościom, do których ludzkość zmierza, przeciwne, a możliwém się zbogaceniem kilku polskich kupców w Bazarze w żaden sposób usprawiedliwione nie zostaną. W oświadczeniu naszém, iż Polskę przedewszystkiém życzymy widzieć rolniczą, a nie przemysłową lub ku-

  1. Gospody zowią tak na wschodzie.