Strona:Janina Zawisza-Krasucka - Anielka pracuje.pdf/79

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nie otrzymać całą wypłatę. Nie chcę, żeby mu odtrącali.
— Tak, Magdziu, napewno, uspokój się teraz, — prosiła szewcowa, przerażona coraz bardziej. — Uspokój się! Anielcia wszystko dokładnie załatwi. Anielciu, prawda, że przyrzekasz? Śpij teraz, Magdziu, śpij spokojnie. Widzisz, wszystko znowu będzie jak najlepiej.
Anielka poprostu nie wiedziała, jak się to wszystko stało. Czuła jeszcze ciągle gorący uścisk wychudłej dłoni Magdzi, widziała jej smutne, błagające oczy, a potem ze zwojem sznura pod fartuszkiem znalazła się na drodze wiejskiej wśród nocy.