Strona:Janina Zawisza-Krasucka - Anielka pracuje.pdf/41

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

na wskazującym palcu i pokazała Anielce szydełkową koronkę.
— Czy to trudno robić?
Amelka i Lodzia często szydełkowały w domu, ale Anielka nigdy się temu nie przyglądała.
— Nauczę cię, jak zechcesz! — ucieszyła się Magdzia.
— Tak? To jutro przyjdę i przyniosę z sobą bawełnę, dobrze?
Magdzia skinęła główką i z błyszczącemi oczami podbiegła do komody. Wyciągnęła dolną szufladę i poczęła czegoś szukać.
— Ach! — zawołała Anielka. — Jakie to cudowne! Skąd to masz?
— Watę mam z fabryki. Trzeba tylko powiedzieś Jakóbowi Brzózce. U niego w dolnej sali jest tego mnóstwo.
— Tak, a laleczkę sama z waty zrobiłaś?
Magdzia skinęła główką.
— Zuzia właściciela gospody „Pod Niedźwiedziem“ podarowała mi tę wstążeczkę. Wyjmij laleczkę z poduszki.
Anielka nie mogła się napatrzeć białej laleczce z waty. Tak pięknie wyglądała ze swojemi czarnemi oczkami, zrobionemi atramentem i zdawała się krzywić usteczka w uśmiechu. Jaka śliczna! Tam, gdzie miały być rączki i nóżki, Magdzia przywiązała czerwone wstążeczki.
— Pomożesz mi zrobić taką laleczkę? — prosiła zachwycona Anielka.
— Chodź, położymy ją z powrotem do łóżecz-