Strona:Janina Zawisza-Krasucka - Anielka pracuje.pdf/179

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Życie gaśnie.

Pełna tajemniczego oczekiwania wstąpiła Anielka w płynące powoli dni Nowego Roku, z sercem wierzącem i płonącem nadzieją. Z jakiem rozczarowaniem jednak patrzyła na świat, gdy zamiast radości, Rok Nowy przyniósł jej same zmartwienia.
Było to w pierwszy czwartek po świętach. Uczniom i uczenicom wiejskiej szkoły ukazał się obcy, całkiem nowy nauczyciel, który miał zastępować pana Barwicza. Wyjaśnił, że pozostanie tu aż do lata, bowiem pan Barwicz przewrócił się i złamał nogę. Zupełnie tak, jakby dzieci nic o tem nie wiedziały! Przecież w ostatnich dniach o niczem innem w całej wsi nie mówiono! Nauczyciel chory! Takie nieszczęście! Kto będzie śpiewał teraz z uczniami podczas czwartkowych wieczorów? Kto będzie grał na organach w niedzielę w kościele? A przecież za dwa tygodnie w szkole miało się odbyć przedstawienie amatorskie! Jak się to wszystko ułoży bez nauczyciela? Jedyną nadzieją był dla dzieci ten nowy, który miał zastępować w szkole pana Bar-