Strona:Janina Zawisza-Krasucka - Anielka pracuje.pdf/166

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

już uradowana na myśl o odwiedzinach Anielki.
— Matko, jeszcze tylko cztery godziny, — mówiła często w ciszy południa. — Jeszcze tylko dwie... Matko za godzinę Anielka do mnie przyjdzie.
Choćby dzień był dla Magdzi najbardziej nieprzyjemny, zazwyczaj pod wieczór oczy jej jaśniały radosnym blaskiem, a policzki się rumieniły.
— Jak na wiosnę ojciec przyjedzie, to mu opowiem o Anielce, — planowała, — na wiosnę, gdy będzie znowu ciepło i kwiaty zakwitną. Tak, na wiosnę!