Strona:Janina Zawisza-Krasucka - Anielka pracuje.pdf/152

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Słońce i swoboda.

Zaczęły się teraz dla Anielki dni pełne radości i zabawy. Już pierwszego dnia, gdy tylko otworzyła oczy, dostrzegła, że leży na miękkiej, ogromnej pierzynie. Przykryta była kolorową grubą kołdrą, z pod której się zupełnie wydostać nie mogła. Tam, na ścianie wisi fartuch babci. Nad głową widzi Anielka sufit ze zwykłych belek, poprzybijanych wielkiemi gwoździami. Jakie to zabawne! Coś podobnego! Pod ścianą stoi duża niebieska skrzynia. Łóżko, na którem leży Anielka, też jest niebieskie, malowane w czerwone tulipany i róże. A za łóżkiem?
Anielka rozgląda się zdziwiona po izbie. Kto to wszystko tak pięknie pomalował? Nagle promień słoneczny padł na czerwone tulipany. Ożywiły się, zdawaćby się nawet mogło, że poruszają kielichami! Anielka przetarła oczy. Przez małe okienko izby widzi błękitne niebo. Trzeba wstawać. A gdzie jest babcia? Która to może być godzina? W pośpiechu Anielka zaczęła narzucać na siebie bieliznę