Strona:Janina Zawisza-Krasucka - Anielka pracuje.pdf/134

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Znowu w fabryce.

Zbudzona wieś szeptała ze wszystkich zaułków:
— Anielka się znalazła! O, tam idzie! Idzie z babką! Ze starą Anielą!
Szepty cichły.
Wolno, majestatycznie kroczyła babcia w swym jedwabnym czepku, a przy niej Anielka. Szły w stronę fabryki. Wszystkich spotkanych sąsiadów pozdrawiały uprzejmie, na co odpowiadano im równie uprzejmem pozdrowieniem. Stara Aniela znana była w całej wsi i cieszyła się ogólnym szacunkiem. Mało było takich, którzy kiedyś w życiu nie zasięgali mądrej rady u babci. Co powiedziała, było słuszne i dlatego też, gdziekolwiek babcia się ukazała, wszędzie witano ją z szacunkiem i radością. Tak samo było z majstrem w przędzalni. Poprostu może ze zwykłego przyzwyczajenia, wprawdzie postanowił już oddawna utemperować trochę tę Anielkę Lipkównę. Była mu przecież prawdziwą solą w oku. Nigdy nie postępowała tak, jak inne