Przejdź do zawartości

Strona:Iza Moszczeńska - Wielkopolska w niewoli.pdf/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

z góry, co z tego miało wyniknąć. Oto polska szlachta, aż do rozbiorów przeważnie zajęta sprawami krajowemi, sejmikowaniem lub wojną, a wolnych chwilach zabawami, skwapliwie chwytała sposobność zaciągania tanich pożyczek, lecz nie używała ich na podniesienie gospodarstwa, jak Niemcy, tylko na bieżące wydatki. Pieniądze rozchodziły się szybko, a dług zostawał, procentu nie było skąd opłacać, w końcu majątki szły na licytacje, a na każdy znalazł się jakiś amator z Prus, który dorabiał się tam, gdzie Polak bankrutował.
Nie rzucajmy jednak kamieniem; nie sama lekkomyślność była przyczyną tej różnicy. Wiemy, że i przed ostatnim rozbiorem i wkrótce po rozbiorze kraj nasz przechodził przez wielkie wstrząśnienia wojenne. Ówczesne pokolenia za późno się spostrzegły, że tylko przez wielkie ofiary wolność Ojczyzny ubezpieczyć można. W końcu przyszło opamiętanie; za czasów Księstwa Warszawskiego wysilano się do ostateczności, by kraj wyzwolić. Trzeba też przyznać, że cesarz Napoleon, w którym ówcześni Polacy wszystkie złożyli nadzieje, nie oszczędzał wyniszczonego tylu nieszczęściami kraju, a w czasie wojen, które toczyły