Strona:Czarna msza.pdf/52

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

któremu danem było asystować w potwornym obrządku czarnej mszy. Poza słynnym fizjonomistą, Eugenjuszem Ledes, który również w parafji św. Sulpicjusza w Paryżu i w innych miejscach miał sposobność przekonania się o wiarogodności pogłosek, krążących o czarnej mszy, znany także w swoim czasie dziennikarz, Sergjusz Basset, był w r. 1899 świadkiem jednej z tych ohydnych ceremonij, ukazujących do jakiego poniżenia dojść może natura ludzka.
Oto w jakich zdarzyło się to okolicznościach:
Na skutek pewnego artykułu, ogłoszonego w gazecie „L‘Eclair“, w którym Basset wypowiadał wątpliwości co do istnienia w czasie obecnym czarnych mszy, otrzymał on list następujący:
Panie,
Ponieważ zdaje się Pan wątpić o istnieniu mszy czarnych zechce się Pan pofatygować jutro wieczorem, w czwartek, punktualnie o dziewiątej, na plac św. Sulpicjusza z rozwiniętym numerem „Matin‘a“ w ręku, Może się Pan nauczyć niejednego.

Bl. Oc.“

Zaintrygowany przez chwilę, Basset przypuszczał, iż ma do czynienia z żartem