KSiądz kazał, nie ma w mocy, żoná ciáłá ſwego, Y ſnádną ma wymowkę, s pokus ſwiátá tego.
Iże ieſt nie moie, po kazániu będzie, Szepcą ſobie łotrowie, á pań kilka ſiędzie.
Idzye ieden mimo nie, rzeką miyay brácie, Abo wiem to nie náſze, ſrom cie pánie kácie.
Ten rzekł: iéſli powinien cżłek ſie ſwym záchowáć, A coż owſzem cudzego, przecż macie ſzánowáć.
KSiądz kazał, nie ma w mocy, żona ciała swego, Y snadną ma wymowkę, s pokus swiata tego.
Iże iest nie moie, po kazaniu będzie, Szepcą sobie łotrowie, a pań kilka siędzie.
Idzye ieden mimo nie, rzeką miyay bracie, Abo wiem to nie nasze, srom cie panie kacie.
Ten rzekł: iesli powinien człek sie swym zachować, A coż owszem cudzego, przecz macie szanować.