JEdnemu przyrodzenie ſnadź było upádło, Chłopiſko podle pániey co cżytáłá ſiádło.
Drugi przed nim poćichu nápiſał beſtya, Ten przecżedſzy y rzecże, to ſie s prawdą miya.
Ten rzekł: łácnoć odmienić, kiedyć to nie miło, Zmázał t, nápiſał p, pátrzże co tám było.
Ten záciera á mowi, to też ſowito, Jeſzcżeć lepſza beſtya, boday cie zábito.
JEdnemu przyrodzenie snadź było upadło, Chłopisko podle paniey co czytała siadło.
Drugi przed nim pocichu napisał bestya, Ten przeczedszy y rzecze, to sie s prawdą miya.
Ten rzekł: łacnoć odmienić, kiedyć to nie miło, Zmazał t, napisał p, patrzże co tam było.
Ten zaciera a mowi, to też sowito, Jeszczeć lepsza bestya, boday cie zabito.