JEdnego ná bieſiedzye iż żádny gánili, Powiedział iżeſcie ſie ná tym omylili.
Bo gdym był w ſzkole żaczkiem, á igry dziáłáli, Záwżdy mie zá Márią pięknie ubieráli.
Rzekł ieden po tym pomnię, gdy bábá płákáłá, Szpetnaſz to máć miał náſz Pan, bárzo nárzekáłá.
Bo ieſli táka byłá, ná ſwiecie Mária, Tedy ią chociam bábá, mogłábych być y ia.
JEdnego na biesiedzye iż żadny ganili, Powiedział iżescie sie na tym omylili.
Bo gdym był w szkole żaczkiem, a igry działali, Zawżdy mie za Marią pięknie ubierali.
Rzekł ieden po tym pomnię, gdy baba płakała, Szpetnasz to mać miał nasz Pan, barzo narzekała.
Bo iesli taka była, na swiecie Maria, Tedy ią chociam baba, mogłabych być y ia.