Z rozmyślań Polaka/7

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Władysław Buchner
Tytuł Z rozmyślań Polaka
Rozdział 7. Na tamtym świecie
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1926
Druk Jan Świętoński i S-ka
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


7. NA TAMTYM ŚWIECIE.

Nie wiem, czy znanem to jest, iż każdy zmarły, zanim dusza jego dostanie się na tamten świat, musi przejść przez tak zwany zaziemski gabinet badań.
W tym to gabinecie znaleźli się niedawno jednocześnie: Francuz, Włoch, Anglik i Polak.
Duch, badający zmarłych, zapytał Francuza:
— Skąd ty masz tak niepomiernie duże serce?
— Kochałem okrutnie Ojczyznę — odparł Francuz.
— Dobrze — rzekł Duch. — A skąd u ciebie chrypka? — zwrócił się do Włocha.
— Weseliłem się bez przerwy i śpiewałem bezustanku — odrzekł Włoch.
— Dobrze — rzekł Duch. — A ty skąd masz takie ogromne ręce? — zapytał Anglika.
— Ciągnąłem liny okrętowe, dźwigałem paki, a w wolnych chwilach boksowałem się.
— Dobrze — rzekł Duch. — A ty skąd masz taką spuchniętą głowę? — zapytał Polaka.
— Myślałem przez całe swe życie nad pewną niezmiernie ważną kwestją — odrzekł Polak.
— Czy może rozwiązywałeś zagadnienia wszechbytu?
— Nie.
— To może pracowałeś nad sprawami technicznemi?
— Nie.
— Więc od czegóż ci głowa tak spuchła? — krzyknął zniecierpliwiony Duch.
A Polak odparł.
— Od ustawicznego myślenia nad tem, w jaki sposób możnaby otrzymywać jaknajwiększą zapłatę, przy jaknajmniejszym wysiłku.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Buchner.