Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wieczór
[108]WIECZÓR.
![R](//upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/7/76/Poezye_Karola_Antoniewicza_R.png/70px-Poezye_Karola_Antoniewicza_R.png)
Rosa już chłodząca pada,
Kryją się góry pomrokiem,
Lecz gwiazda miłości blada
Świeci na niebie wysokiem.
To, co niebieskie sklepienie,
Słońce, oświeca tak jaśnie,
Gdy padną wieczorne cienie,
Kryje się zwolna i gaśnie.
A kiedy słońce się kryje,
Przynosi wietrzyk sen lekki;
Wszystko, co kocha i żyje,
Zamyka zwolna powieki.
Nikną już dniowe obrazy,
Świat się powłoką pokrywa,
Tylko na grobowe gazy
Księżyc swą światłość rozlewa.
[109]
I w cichość wesołe życie
Zmieniło zaszłe już słońce,
Chociaż na niebios błękicie
Drżą gwiazd jaskrawych tysiące.
Sen oko kiedy zawiera,
Kwiat wyobraźni rozwija;
Łzę smutku kiedy ociera,
To smutek choć we śnie mija.
A w słodko łudzącej ciszy,
Człowiek spokojnie oddycha,
Sfer harmonią gdy usłyszy,
We śnie się mile uśmiecha.
|