Szopka galilejska

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Włodzimierz Zagórski
Tytuł Szopka galilejska
Podtytuł na r. 1880
Pochodzenie Z teki Chochlika. O zmierzchu i świcie
Wydawca F. H. Richter
Data wyd. 1881
Druk Drukarnia Ludowa
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


SZOPKA GALILEJSKA
na r. 1880.
Maryonetki.
Anioł ....... Hr. St. Tarnowski.
Poeta Filipek .... p. Alf. Szczepański.
Człowiek dobrej chęci . Hr. Ludwik Wodzicki.
Cherubin bankowy .. Monsieur Bontoux.
Piaskarz ..... Dobrobyt galicyjski.
Ludowy nauczyciel .. Oświata ludowa.
Handełes ..... Ekonomiczny rozwój Galicyi.
Szpitalnik ..... Sprawa zdrowotna.
Kulawy ...... Komunikacye galicyjskie.
Piękna pani .... Galicya.
Łobuz ...... Szczutek.
Prasa galicyjska. — Chór Kantaryd.
HRABIA ANIOŁ.

Tak mi błogo - tak niebiańsko
Taki w sercu maj!
Lećmy w sferę jaśnie pańską,

W szambelanski raj!
Tryumfalne widzę bramy,
I salony w świateł blasku,
I w brylantach widzę damy....

PIASKARZ.

Piasek! — piasek! — Nie trza piasku?

HRABIA ANIOŁ.

Fi donc! — Wstrętna woń cebuli,
Gdzieś aż z bruku tu zalata!
Pewnie jakiś tromtadrata!
Hej Filipku mój! patchouli!

(Poeta Filipek podaje Hrabiemu wiadomy psalm powitalny).
HRABIA ANIOŁ.

Apci!... Apci!... Już mi lepiej!
Ach, jak ta perfuma krzepi!
Znów do chmurnej zdolen jazdy
Lecę w coraz wyższe sfery —
Ponad światy — ponad gwiazdy
Między krzyże i ordery!

PRASA GALICYJSKA.

Gloria in excelsis, gloria!

LUDOWY NAUCZYCIEL.
(skazany na głód. Obacz uchwałę sejmową z r. 1880 o budżecie szkolnym).

In protundis zaś cykorja!

(Scena zamienia się w salę balową. Muzyka gra mazura).
CHÓR KANTARYD (w balowych sukniach).

Regardez par ci, regardez par là!
Que dites vous de tout cela?

HRABIA ANIOŁ.

Patrz tam! Zorza-ż to różowa?
Thetis-że to z wód heleńskich?

POETA FILlPEK.

Nie, to pani Ar...rowa
W sukni metr po dziesięć reńskich.

HRABIA ANIOŁ.

A taż druga? „Ta anielska,
W brylantowych gwiazd koronie,
Skromna — tak jak nimfa sielska,
Gdy piwonią zwieńczy skronie,
Wenus to? czy ta co jaje
Jowiszowi zniosła Leda?

POETA FILIPEK.

Jaśnie Pan jej nie poznaje?
Wszak to „mąż hrabi A...eda!“

HRABIA ANIOŁ.

A taż znowu, „co w mazurze
Tak bez huku strzałą miga“,
Powiedz wierny trubadurze!
Nie jest-że to Kalypyga?

POETA FILIPEK.

Co też Jaśnie Pan powiada?
Któraż wdziękom tym wyrówna
Czy bogini? czy najada?
Wszak to przecie S......kówna?

HRABIA ANIOŁ.

Jak mi błogo! — jak niebiańsko! —
Jaki w sercu maj!
Lećmy w sferę jaśnie pańską —
W coraz wyższy raj! —
Widzę — widzę Czasów czasy:
Złotem płoną lite pasy,
Widzę spinki — karabele...

HANDEŁES.

Sprzedaj! — sprzedaj co! — handele!

HRABIA ANIOŁ.

Przyszła, przyszła wielka chwila
Której czekał wieków szereg,
I duch czasu się przesila,
I wesoły grzmi oberek; —
Na gościniec wchodzim bity,
Betlehemska zorza wstaje....

SZPITALNIK.
(obacz budżetowe rozprawy Sejmu w r. 1880.)

Bihme! dobre je szality!

KULAWY.
(obacz budżetowe rozprawy Sejmu w r. 1880.)

Szczoż kurne, jak prystupuje?

HRABIA ANIOŁ.

Coraz bardziej mi anielsko,
Austryacko i babelsko,
Graj, muzyko, graj!
Kukuryku! świt już dnieje!

Zapał, co mi piersi grzeje,
Nową wzbudził wam ideję,
I otwiera raj!
Kukuryku! świt już dnieje!

PRASA GALICYJSKA.

Gloria in excelsis, gloria!

HRABIA ANIOŁ.

Błędnym torem szła historja
Torem złudzeń i omamień; —
Hej Zygmuncie! Hej Batory!
Dziś na nowe wchodzim tory
Mądrości znalazłszy kamień.
Jak z żołędzi dąb wyrasta
Tak niedola cała nasza
Wzrosła z błędu księcia Piasta;
Czemuż, czemu zaślepiony
Przyjął polskiej dar korony?
Inną byłab’ dola nasza,
Gdyby znał był tę ideję,
Która Zniczem nas dziś grzeje,
I korony gardząc fantem,
Został koncepts-praktykantem!

POETA FILIPEK.

Jaśnie Pan jak książka gada!
Fiu! idea to nie lada!

HRABIA ANIOŁ.

Tak Filipku! Tak mój drogi
Ta idea to zaranna
Gwiazda, co świt wiedzie błogi,
Hozianna! Hozianna!

PIĘKNA PANI.

Mój aniele! mój aniele!
Zkąd ta radość i wesele?
Słyszę glorie i hozanny,
A nie widać jakoś manny!

HRABIA ANIOŁ.

Wnet obaczysz, z sfer dyskontu
Zleci z manną Monsieur Bontoux.

(Trąbi na rogu serafińskim).
CHERUBIN BANKOWY.

Qui qu’a vu, qu’a vu Coco?
Jest-że mąż ofiary gdzie?
Le Coco du Trocadero?
Coby przyjął dary me?

HRABIA ANIOŁ.

Oto jest mąż dobrych chęci
Lc Co du Tro! le Tra du Co,
Co z pewnością się poświęci!
Le Coco du Trocadero!

(Cherubin bankowy leci w wskazanym kierunku, i składa 100.000 franków w złocie człowiekowi dobrych chęci).
CZŁOWIEK DOBRYCH CHĘCI.

Panie! odwróć odemnie ten kielich goryczy!

CHERUBIN BANKOWY.

Czy też istotnie sobie pan Hrabia nie życzy?

CZŁOWIEK DOBRYCH CHĘCI.

Allons donc! Owszem! owszem mój kochany Panie!
Nie moja, ale Twoja niech się wola stanie!

(Zasłona spada).
PIĘKNA PANI.

Jakto? już na tem koniec?

ŁOBUZ.

A już, proszę Pani.

PIĘKNA PANI.

Mogliby tę komedyę urządzić mi taniej!







Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Włodzimierz Zagórski.