Syrinx

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Jaroslav Vrchlický
Tytuł Syrinx
Pochodzenie Ballady, legendy i t. p.
Data wyd. 1904
Druk St. Niemira
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Konrad Zaleski
Źródło Skany na commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Syrinx.

Rzekł Pan do nimfy:
— „Uścisnąć cię muszę,
Pocałunkami ukoić katuszę.
Istność twą wchłonąć w siebie jednem tchnieniem,
Jak Helios rosę chłonie swym promieniem,
Która narcyzy w żywe złoto zmienia.
Pragnę nad wszystko twego uściśnienia.
Oddechu, co mi wonieje tymiankiem,
Nad którym pszczoła z Hybli brzęczy rankiem
Gdy w modrej kniei Gaja odpoczywa.
Nie moja wina, żeś ty piękna, tkliwa,
Że twoje usta ambrą słodką poją...
Chcę pić tę słodycz, — więc musisz być moją“!
To wysłuchawszy, szybko pobieżała...
Wreszcie u rzeki, gdzie olbrzymia skała,

Zwolniła kroku, — na trawy kobiercu
Legła, — podnosząc głowę, z trwogą w sercu
Do Venus, wszystkich matki, prośbę wznosi:
— „Słodko, jak żyłam, daj mi umrzeć“, prosi.
Lecz nie oddawaj na Satyra chuci!“
Pan podbiegł szybko i ku niej się rzuci...
Lecz wtem się cofa, patrzy, — przed oczami
Pień wierzby stoi, trzęsąc gałęziami.
Zda się, że szydzi z niego ktoś ze śmiechem.
Gniew w Panu zawrzał, skoczy wnet z pośpiechem
I pręt wycina. Wodzi po wierzbinie
Palcami, wreszcie dobył tonów fletni,
Pieśń ta po rosie, w cichy wieczór letni,
Echem tryumfu, w dal i żalu płynie.
— „Żadna mnie z tobą nie rozłączy siła“.
Jam cię zwyciężył, chęć się ma ziściła
Gdy memi usty, z ust twych słodycz piją!“
Tak Syrinx w fletni nieśmiertelnie żyje.

Jarosław Vrchlicky.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Jaroslav Vrchlický i tłumacza: Konrad Zaleski.