Strona:Zofia Dromlewiczowa - Siostra lotnika.djvu/86

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ PIĄTY

Wbrew przewidywaniom Asi lotnik Jan Mirski nie przyjechał wcale samolotem, a odbywał podróż jak każdy zwykły śmiertelnik, poprostu, pociągem.
Patrząc przez okna na mijany krajobraz, brat Asi, pogrążony był w głębokiem zamyśleniu. Przyjeżdżał do Asi, właściwie, celem pożegnania się z nią. Młody lotnik był już całkowicie przygotowany do przelotu przez ocean i wiedział, że w ciągu kilku najbliższych tygodni odbędzie swoją wyprawę. Przygotowania były trzymane w ścisłej tajemnicy i dopiero w ostatnich dniach przed odlotem miał się dowiedzieć świat o tem.
Jan Mirski jechał więc, aby pożegnać się ze swoją siostrą. Teraz jednak zastanawiał się czy powinien to uczynić. Termin odlotu mógł się spóźnić, wszystko jeszcze mogło uledz zmianie, a tymczasem on zakłóci Asi całkowicie spokój, pogrąży ją w nerwowem naprężeniu i niepokoju. Czyż nie lepiej aby Asia dowiedziała się w ostatniej chwili o wszystkiem?