Strona:Zofia Dromlewiczowa - Przygoda.djvu/43

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Mnie także, czuję, że będziemy przyjaciółkami.
— Wy, dziewczyny, przyjaźnicie się łatwo.
— Nie, nie myślę o takiej przyjaźni sezonowej, co to trwa przez jedno lato. Szkoda, że nie chodzimy do tej samej szkoły.
— Tak, bardzo przyjemna dziewczyna, jakaś inna, niż te wszystkie twoje koleżanki.
W tej samej chwili Karolinka mówiła do Ludwika:
— Bardzo mi się podoba twoja siostra, nie jest taka pusta i rozstrzebiotana, jak inne dziewczyny. Bardzo się cieszę, że was poznałam.
— Ty też jesteś pyszna dziewczyna, — przyznał Ludwik i obejrzał się ostrożnie, czy go nikt nie słyszy, nie miał bowiem zwyczaju prawienia komplementów dziewczynom.
Lecz Karolinka podobała mu się naprawdę.