Strona:Zielinski Historia Polski-rozdzial9.djvu/046

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Mahler, a także późniejszy twórca sławnego podziemnego archiwum getta warszawskiego, Emanuel Ringelblum. Związani oni byli ściśle z Polską, a wiele swoich prac ogłosili w języku polskim.

Tak zwane sfery gospodarcze,
ziemiaństwo, arystokracja

Jak w każdym państwie kapitalistycznym, tak i w II Rzeczypospolitej na szczycie piramidy społecznej znajdowały się burżuazja, ziemiaństwo i arystokracja. Siły te, choć liczebnie niewielkie, stały na straży charakteru ustrojowego państwa i decydowały o zasadniczych kierunkach jego polityki wewnętrznej i zagranicznej. Nie oznacza to bynajmniej, że przedstawiciele tych środowisk zawsze i na każdym szczeblu trzymali w swych rękach wodze władzy państwowej, że bezpośrednio i osobiście wykonywali czynności związane z rządzeniem państwem, zwłaszcza gdy chodzi o środki i metody działania politycznego. Stały temu na przeszkodzie m. in. rozbieżności interesów i poglądów w łonie grup i środowisk, czego wyrazem były np. ostre i długotrwałe konflikty dzielące endecję i obóz piłsudczykowski, nie mniej ostre spory co do roli i pozycji sejmu i w ogóle zasady rządów parlamentarnych, silne protesty przeciwko wprowadzeniu konstytucji kwietniowej 1935 r., przeciwstawienie się orientacji polityki zagranicznej Józefa Becka na ugodę z III Rzeszą i wiele innych, podobnych przykładów.
Należy też mieć na uwadze, że państwo słabo rozwinięte gospodarczo i mało ustabilizowane politycznie było szczególnie dogodnym gruntem do krzewienia się tendencji i dążeń ku dyktaturze i rządom autorytarnym. Otwierało to szerokie pole dla swoiście samodzielnej roli urzędniczo-biurokratycznego aparatu władzy, wyizolowanego ze społeczeństwa, silniej natomiast powiązanego hierarchicznie i uzależnionego od dyrektyw wierzchołków tego aparatu. Sprzyjała temu również — i przede wszystkim — ekonomiczna słabość rodzimej, polskiej burżuazji.
Występująca w większości opracowań statystycznych rubryka „samodzielni zatrudniający siły najemne” może być przyjęta jako statystyczne ujęcie liczebności burżuazji jedynie z istotnymi zastrzeżeniami i uściśleniami, dyktowanymi głównie dwoma względami. Po pierwsze, zakreśla ona krąg burżuazji zbyt szeroko, ponieważ włącza doń znaczną część drobnomieszczaństwa, które — jak już o tym była mowa — z punktu widzenia podziału klasowo-warstwowego różni się dość istotnie od burżuazji sensu strictiore. Dotyczy to w szczególności „zakładów przemysłowych” VIII kategorii (zatrudniających nie więcej niż 4 pracowników), a może i VII kategorii (nie więcej niż 10 lub 15 pracowników), jak również handlowych III kategorii (zatrudniających nie więcej niż 1 pracownika najemnego). Po drugie, wspomniana rubryka w statystykach — odwrotnie — zawęża krąg burżuazji przez to, że nie uwzględnia znacznej liczby pracowników formalnie najemnych, w rzeczywistości jednak niewątpliwie przynależnych do tego kręgu, i to często w jego bardzo ważnych ogniwach. Mowa tu np. o dyrektorach wielkich przedsiębiorstw przemysłowych i handlowych, a także innych