Przejdź do zawartości

Strona:Zacharjasiewicz - Milion na poddaszu.djvu/161

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Po obu mężach odziedziczyła znaczne fortuny i uważano ją za bogatą. Dotąd jednak nie mogła znaleść trzeciego człowieka, któregoby ręką swoją mogła uszczęśliwić. — Zdaje się, że marzyła o podkomorzycu...