Przejdź do zawartości

Strona:Z teki Chochlika (Piosnki i żarty).djvu/160

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
WILE.
Myśl z serbskiego Fra-Ante (Knezevica).

Kędy się piętrzą skały Deweczany,
Tam leży Wilii kraj zaczarowany.
W błękity rwie się góry szczyt wysoki,
By mógł wędrowne ugaszczać obłoki,
Gdy spoczną chwilę na skalnej krawędzi,
Nim je wiatr srogi znów dalej popędzi.

Pod skał osłoną, co sterczą nad brzegiem,
Górskie strumienie wartkim spieszą biegiem,
Niosąc kryształy swe czyste, gdzie Deva
W gładkie żwierciadła swe wody rozlewa,
Gór okolicznych odbijając wdzięki; —
— To są Wil białych urocze łazienki!

O rannym świcie w śnieżnej strojne bieli
Schodzą tam Wile używać kąpieli; —
I śmiech i szczebiot rozlega się w ciszy;
— Szczęśliwa skała co te gwary słyszy! —
I swej nagości Wile się nie wstydzą,
— Szczęśliwe fale, co te cuda widzą! —