Strona:Z teki Chochlika (O zmierzchu i świcie).djvu/154

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
GLOSY POSEJMOWE.
KOMISARZ RZĄDOWY.

Wreszcie, wreszcie — Bogu dzięki!
Kończy się Danaid praca,
I wykolejony rydwan
Znowu w dawne tory wraca.
Syzyfowa skała wniosków
W aktów się przepaście toczy;
— Jeśli owoc jej ujrzycie
Mieć będziecie — dobre oczy! —


WYDZIAŁ.

Bogu dzięki! Strach przeminął!
Przepłoszywszy Sejm abdankiem
Zażegnałem burzy grozę,
I — za górą już z barankiem!
Choć skubali, choć szarpali,
Dali wszystko ex officio;
Ma foi, że miło rządzić
Z tak potulną opozycyą!