I dziwne też te polskie dusze, w których się narodowy fanatyzm z narodową łączyć ma obojętnością.
Szczęściem spotykamy i inne wiedeńskie głosy o Mickiewiczu, jego obchodzie i rodakach. Neues Wiener Tagblatt wyprzedza wprawdzie dzień 4 lipca wstępnym artykułem, zbliżonym w treści do wywodów, które przywiodłem z Neue Freie Presse, ale czy z wiedzą, czy też z winy autora, nie tak doniosłym i świetnym. Wyrażono w nim wprawnie tesame obawy co do rozmiarów obchodu i — niestety, dzięki nieostrożnemu słowu z polskiej strony — obawy przed jakiemś skupieniem w jedno ognisko panslawistycznych i srogich niemieckim ludom żywiołów, ale podniesiono niektóre szczegóły uroczystości z wytworną i miłą nam sympatyą. — „Nowy polski Kardynał, pierwszy, który od upadku polskiej niepodległości na krakowskiej biskupiej stolicy zasiada, pobłogosławi śmiertelne zwłoki Mickiewicza. Kościół chce wraz narodem uczcić wielkiego poetę.” A przedtem: „Zdobywa sobie cześć naród, co ją tak swym śpiewakom oddaje.” I zamiast groźby końcowej, spotykamy tu zachętę w innym tonie: „Jeżeli Polacy, których żal za utraconą narodową samodzielością ocenić i uwzględnić można, jeżeli wysokie swe posłannictwo wobec cywilizacyi i missyę pośrednictwa między Wschodem a Zachodem pojąć zdołają, to mogą, nie porzuając świętego ideału zmartwychwstałej Polski, działać zbawiennie dla ludzkości i własnego narodowego życia. Powinni nie zapomnieć o tem dziś, kiedy czczą pamięć duchowego bohatera i z niezwykłym przepychem poetę między królami grzebią.”
Inny już zupełnie jest ton starej Presse. Pisze ona, co prawda, po obchodzie, odbytym tak poważnie i spokojnie; ale należy podnieść sposób, w jaki odsuwa wszelką myśl ukrytych politycznych knowaniach. W samym fakcie tej pięknej, głośnej uroczystości, widzi wiedeński dziennik wynowną manifestacyę polskich swobód pod austryackiem berłem. Dlatego też nie podnoszono zbyt silnie w Rosyi znaczenia obchodu, zarzucono tym razem wyrzuty i rekrymincye. „Bo — jak wiadomo — nie był Mickiewicz przyjacielem Moskali — i pod tym względem był on artystycznie indywidualnym, ale szczerym wyrazem polskiego narodowego du-
Strona:Z pogrzebu Mickiewicza na Wawelu 4go Lipca 1890 roku.pdf/52
Wygląd
Ta strona została przepisana.