Strona:Z pennsylwańskiego piekła powieść osnuta na tle życia.pdf/65

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   61   —

na, którego kości posłużyły mu do wyprawienia uczty kilku czarownikom.
“Żona Jana Goilburna, była królową czarownic, zeznała, że z zazdrości ku innej kobiecie, dla tego, że się w niej dyabeł kochał, otruła ją przygotowaną trucizną, że również była przyczyną śmierci kilkorga dzieci i że często przyrządzała uczty z kości i mózgów odkopanych zmarłych.
“Córka jej oświadczyła, że często widywała dyabła, że szatan używał jej jak chciał i że podczas stosunku ze swoim panem, doznawała wielkich boleści. Raz szatan kazał ją ochłostać, bo nie stawiła się na zgromadzenie.
“Tajemny kat zgromadzeń, na “Koźlej łące”, wyznał, że gdy go przyjmowano na nowicyusza, dyabeł wycisnął mu swój znak na brzuchu i że punkt ten stał się “nieprzenikniony”. Święte Officyum sprawdziło, że mówił prawdę. Kazano tam wtykać mocne szpilki, lecz chociaż łatwo wchodziły w inne części ciała, niepodobna ich było wetknąć w pnkt “nieprzenikniony”.
Spalono wszystkich żywcem...”
— Oto parę tylko dowodów podłości i głupoty apostołów rzymskiej potęgi — mówił proboszcz — przewracając karty, — ale są tu jeszcze inne, od których włosy staną wam na głowie, które was przekonają...
— Dosyć tego — zawołał do najwyższego stopnia oburzony Borzemski. — Milcz ty oszuście i trucicielu dusz ludzkich...
— Ty sam milcz! Kto dał ci prawo przemawiania w ten sposób — zaryczał z kąta sali Długo-