Strona:Z pennsylwańskiego piekła powieść osnuta na tle życia.pdf/64

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   60   —

wiekowi przez zatrute jajko, co mu sprawiło okropne kolki; że ją co noc odwiedzał dyabeł, zastępujący jej męża przez lat kilka, i nakoniec, że się często naśmiewała z księdza, który lubiał polować na zające, bo przybierała postać tego zwierzęcia i utrudzała myśliwca, każąc mu robić długie kursa.
Skazana na śmierć i spalona na stosie...”
Na stronnicy 874 czytamy:
“...Michał Goiburn, król czarowników w Zuggaramurdi, wyznał wszystko co się działo na posiedzeniach sekt; co zaś do rzeczy wyłącznie go dotyczących, oświadczył, że bardzo często wpadał w grzech najpoufalszych stosunków z dyabłem, że kilkakrotnie sprofanował kościoły, porywając umarłych z grobu, dla ofiarowania dyabłu kości i mózgu ludzkiego. Przyznał się, że w połączeniu z dyabłem kilkakrotnie rzucał urok na pola i na ludzi i że z tytułu króla czarnoksiężników, nosił naczynie pełne jadu rozpuchy, którego djabeł używał do swoich operacyi. Wyznał także, że się przyczynił do śmierci wielu dzieci, wysysając im krew, a wszystko dla przypodobania się dyabłu, który bardzo lubiał widzieć czarowników dopuszczających się takich zbrodni.
“Jan Goiburn, brat króla i mąż królowej czarownic, wyznał to samo co inni czarownicy. Co do ogólnych okoliczności, oświadczył, że przygrywał na tamburynie czarownikom i czarownicom podczas ich tańca. On także popełnił kilka zbrodni w ciągu swoich napowietrznych nocnych podróży, nie oszczędził nawet swojego własnego sy-