Strona:Wywczasy młynowskie.djvu/239

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

kobietą jestem, istotą upośledzoną, bez praw, skazaną, aby być igraszką i zabawką zachceń!.. Oddałam mu się całem swem uczuciem, a on kłamiąc miłość, poszarpał, zbezcześcił, zdeptał me serce!“
Ach, nie ma na świecie takiej goryczy, z którąby porównać się dała gorycz łez, jakie teraz wylewała Psyche! Bo miotało nią uczucie zawodu, przykrego upokorzenia, okrutnie zranionej miłości własnej, a głęboko gdzieś na dnie zbolałej duszy tkwiła jeszcze miłość dla niego... I wszystkie te uczucia gwałtownie wezbrane znalazły ujście w wybuchu płaczu.
Kiedy tak samotna w cichości wypłakała łez wiele i nareszcie uspokoiła nieco wzburzone uczucia, otarła zaczerwienione oczy i rzekła z silnem postanowieniem: „Stało się! Jest widać mus miłości i mus rozczarowania. Jedno mi już tylko pozostaje obecnie — opuścić go, uwolnić od siebie! Czuję, że na to mam jeszcze siły...“
Pękła między nimi silnie już naprężona nić związku. Istotne dzieje miłości pary ludzi przeszły główne okresy swego rozwoju.