Strona:Wolter - Powiastki filozoficzne 01.djvu/189

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

chętnie“, odparł sędzia, i zaczął załatwiać inne sprawy.
Gdy się audyencya kończyła, rzekł: „I cóż, kamień jeszcze nie przybył?“ Hebrajczyk, śmiejąc się, rzekł: „Toć jest o więcej niż dziesięć mil stąd, i trzeba z górą piętnastu ludzi aby go poruszyć. — I cóż? wykrzyknął Zadig, powiedziałem wszak, że kamień da nam świadectwo; skoro ten człowiek wie gdzie jest, przyznaje tem samem, że w istocie wyliczono na nim pieniądze“. Hebrajczyk, zbity z tropu, zmuszony był wszystko wyznać. Sędzia nakazał aby go przywiązano do tegoż kamienia, bez jadła i napoju, póki nie odda pięciuset uncyj; jakoż, niebawem uiścił się z długu.
Niewolnik Zadig i wymowny kamień cieszyli się wielkim rozgłosem w Arabii.


XI. Stos.

Setok, zachwycony, uczynił niewolnika swym poufnym przyjacielem. Nie mógł wprost obejść się bez niego, zupełnie tak samo jak niegdyś król Babilonu; Zadig zaś dziękował Bogu, iż Setok nie ma żony. Odkrywał w swoim panu naturalną skłonność do dobrego, wiele prawości i zdrowego rozsądku. Trapił się, widząc iż ubóstwia armię niebieską, to znaczy słońce, księżyc i gwiazdy, wedle dawnego zwyczaju Arabii. Zagadywał niekiedy w tym duchu, z wielką ostrożnością. Wreszcie, rzekł wprost, iż są to ciała takie jak inne, które nie więcej zasługują